5 lipca odbył się w Andrychowie 5 Festiwal Plackorzy, który swoim rozmachem zdecydowanie przebił poprzednie edycje.
Organizatorzy tego festiwalu, zapraszając zespoły postawili na same uznane marki, które mają na koncie setki koncertów, oraz wiele wydanych płyt. Najmniej znanym zespołem, który nie był znany szerszej publiczności był Root Rockets, który zasłynął tym, że doszedł do półfinału popularnego programu „Must Be the Music”.
Root Rockets wspaniale spisali się, rozgrzewając publikę i przygotowując fanów dobrej muzyki na mocne uderzenie w postaci Proletaryatu.
Proletaryat jest to zespół, którego nikomu nie trzeba przedstawiać, jest to absolutna legenda polskiej sceny muzycznej. Jest to zespół, który nieprzerwanie koncertuje od 1988 roku, czym zaskarbił sobie rzeszę wiernych fanów. Na stadionie w Andrychowie zespół pochodzący z Pabianic promował swoją najnowszą płytę „Oko za oko”.Po koncercie Proletaryatu, który obfitował w wiele przebojów , takich jak „Czarne szeregi” czy „Ofiarny stos” przyszła pora na kolejną bardzo znaną kapelę Kobranocka.

Kobranocka to kolejny zespól, który można z czystym sercem zaliczyć do klasyki polskiej sceny rockowej. I tym razem nie zawiedli, grając swoje największe przeboje i dostarczając publice potężnego kopa dobrej energii. Oczywiście nie zabrakło hitu „Kocham Cię jak Irlandię”, na który wszyscy czekali. Następnie na scenie pojawił się zespół Krzysztofa Jaryczewskiego, byłego lidera Oddziału Zamkniętego – Jary Oz, który specjalizuje się w graniu starych sprawdzonych hitów Oddziału.
Również ta kapela wspaniale się spisała bawiąc publiczność i przygotowując ich na występ największej gwiazdy – Perfectu.
Perfect jak zawsze dał znakomity koncert, potwierdzając tym swoją wielką i zasłużoną klasę. Jest to zespół, który nieprzerwanie od wielu lat gromadzi na swoich koncertach tłum ludzi. Tym razem było podobnie.
Podsumowując, dzięki świetnej organizacji i świetnemu doborowi zespołów, które idealnie ze sobą współgrały, byliśmy świadkami najlepszej edycji tego festiwalu. Uważam, że nikt nie miał prawa być zawiedziony poziomem koncertu, ponieważ wszystkie zespoły stanęły na wysokości zadania.

Relacje przygotowal Piotr Szymalski